Siriah
28-02-06, 21:30
Wszedłem dziś na stronkę firmy zajmującej się udostępnianiem Internetu i innymi profesjonalnymi usługami tego typu (http://www.matnet.com.pl)... I oto czego się dowiedziałem:
"Ściana Ogniowa" czyli Firewall
To jest to co wielu ludzi lubi instalować przy poczuciu zagrożenia niestosując przy okazji Aktualizacji Zabezpieczeń i Ochrony Antywirusowej Systemu. I to jest właśnie największy błąd dający fałszywe poczucie bezpieczeństwa oraz często sprawiający wiele problemów. "Ściana Ogniowa" czyli Firewall to program filtrujący nasz ruch sieciowy i informujący nas o różnych próbach połączeń z naszym komputerem. Wiele z tych połączeń jest potrzebnych do prawidłowego działania Internetu (np. Gadu Gadu), Sieci LAN czyli Otoczenia Sieciowego, itp.
Są oczywiście połączenia "niepowołane" wychodzące z naszego komputera które z reguły są wywoływane przez wirusy/trojany jakie posiadamy, wiec po prostu trzeba mieć ochronę antywirusową. Są oczywiście też połączenia do naszego komputera które odwołują się do rzeczy których u nas nie ma ale skoro u nas ich nie ma to i tak zostaną odrzucone przez system i nic się nie stanie. Takie niepowołane połączenie do czyjegoś komputera łatwo wywołać pisząc w przeglądarce internetowej adres http://czyjś_adres lub http://192.168.1.60 no i w tym momencie osoba o tym adresie jeżeli nie ma serwera WWW a ma jakiś Firewall zostanie zaalarmowana, że ma próbę wejścia do kompa na port 80. I co z tego? Poprostu nic, połączenie zostanie odrzucone, nawet jak nie mamy firewalla, a jeśli mamy ten firewall to jego komunikat jest często źle rozumiany (bo np. po angielsku;-) że niby się ktoś włamuje, czysta paranoja i nic więcej. Niektórzy widząc komunikat Windowsa (najczęściej przy zamykaniu) że ileś osób jest podłączonych do jego komputera panikują i instalują firewalle. Ten komunikat oznacza, że jesteś widoczny w otoczeniu Sieciowym i ktoś w tym czasie przegląda twoje udostępnione zasoby i nic więcej bo nic więcej nie jest w stanie zrobić.
Pomijając sporo błędów składniowych i "potocznoci"... Może ja jakiś głupi jestem... Ale wydawało mi się, że jednak, choćby podstawowe filtrowanie masy internetowej powinno się odbywać. Szczególnie, jeżeli ktoś używa Windowsa.
"Ściana Ogniowa" czyli Firewall
To jest to co wielu ludzi lubi instalować przy poczuciu zagrożenia niestosując przy okazji Aktualizacji Zabezpieczeń i Ochrony Antywirusowej Systemu. I to jest właśnie największy błąd dający fałszywe poczucie bezpieczeństwa oraz często sprawiający wiele problemów. "Ściana Ogniowa" czyli Firewall to program filtrujący nasz ruch sieciowy i informujący nas o różnych próbach połączeń z naszym komputerem. Wiele z tych połączeń jest potrzebnych do prawidłowego działania Internetu (np. Gadu Gadu), Sieci LAN czyli Otoczenia Sieciowego, itp.
Są oczywiście połączenia "niepowołane" wychodzące z naszego komputera które z reguły są wywoływane przez wirusy/trojany jakie posiadamy, wiec po prostu trzeba mieć ochronę antywirusową. Są oczywiście też połączenia do naszego komputera które odwołują się do rzeczy których u nas nie ma ale skoro u nas ich nie ma to i tak zostaną odrzucone przez system i nic się nie stanie. Takie niepowołane połączenie do czyjegoś komputera łatwo wywołać pisząc w przeglądarce internetowej adres http://czyjś_adres lub http://192.168.1.60 no i w tym momencie osoba o tym adresie jeżeli nie ma serwera WWW a ma jakiś Firewall zostanie zaalarmowana, że ma próbę wejścia do kompa na port 80. I co z tego? Poprostu nic, połączenie zostanie odrzucone, nawet jak nie mamy firewalla, a jeśli mamy ten firewall to jego komunikat jest często źle rozumiany (bo np. po angielsku;-) że niby się ktoś włamuje, czysta paranoja i nic więcej. Niektórzy widząc komunikat Windowsa (najczęściej przy zamykaniu) że ileś osób jest podłączonych do jego komputera panikują i instalują firewalle. Ten komunikat oznacza, że jesteś widoczny w otoczeniu Sieciowym i ktoś w tym czasie przegląda twoje udostępnione zasoby i nic więcej bo nic więcej nie jest w stanie zrobić.
Pomijając sporo błędów składniowych i "potocznoci"... Może ja jakiś głupi jestem... Ale wydawało mi się, że jednak, choćby podstawowe filtrowanie masy internetowej powinno się odbywać. Szczególnie, jeżeli ktoś używa Windowsa.