a miało być łopatologicznie.
przekonałeś mnie, dość zabijania, od jutra przerzucam się na zieleninę i wbijanie do głowy problemów etycznych. :po_glowie:
Printable View
a miało być łopatologicznie.
przekonałeś mnie, dość zabijania, od jutra przerzucam się na zieleninę i wbijanie do głowy problemów etycznych. :po_glowie:
Życzę zatem powodzenia, może wyjdzie Ci lepiej niż subtelna sztuka ironii, której nie opanowałaś :D
W dużej mierze sztuka ironii zależy od poziomu dyskutanta a poza tym to muszę częściej ironizować, trening czyni mistrza.
Koniec off topu z mojej strony.
Język jest narzędziem niedoskonałym i nieścisłym, ale podejmowane są starania jego uściślenia, żeby pod danym pojęciem-symbolem wszyscy mogli rozumieć to samo. Słownik Języka Polskiego jest właśnie takim narzędziem, do którego należy sięgać w razie wątpliwości, i myślę, że jest on lepszym źródłem definicji słów niż Wikipedia.
Zgodnie ze Słownikiem, pierwszą definicją słowa "osoba" jest "1. «jednostka ludzka»" -- czyli jednak człowiek, nie zwierzęta.
Nasuwa mi się więc Elbow pytanie: czy specjalnie wybrałeś definicję, która będzie lepiej służyła Twoim celom?
Szkoda, że wolisz się zasłaniać mądrymi nazwami niż wyjaśnić, co Ty pod tym pojęciem rozumiesz, bo niestety jak zajrzę do słownika, to nie będę miał pewności, czy ty rozumiesz to pojęcie tak samo...
Co do wegetarianizmu -- jest to wspaniały temat do długich dyskusji na poziomie moralnym, medycznym, psychologicznym i jaki tam sobie jeszcze każdy wymyśli. No i właściwie może służyć tylko do doskonalenia sztuki dyskusji, bo każda ze stron jest tak bardzo okopana na swoich stanowiskach, że nie da się przekonać ;)
Jeszcze na koniec pytanie do wszystkich -- może ktoś będzie mi w stanie wyjaśnić bez używania trudnych słów -- jak to jest:
Przypomina mi się z dawien dawna argument, który pojawił się chyba w związku z walką z głodem w Afryce, że jeśli wykarmimy taką krowę, to naje się nią potem tylko garstka ludzi, ale jeśli krowy paszę przerobimy na chleb i podpłomyki, to da się wykarmić wieś -- prawda to? czy tylko duże uproszczenie?
No z trawy to chyba tych podpłomyków nie ma za wiele :D Sera i produktów mlekopochodnych chyba też :D
Nie mam już siły na jałowe dyskusje, powiedziałem wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie, reszta jest tylko odbijaniem piłeczki i biciem piany. Jako lekturę uzupełniającą polecam ten tekst, pod którym mógłbym się spokojnie podpisać.
Przyznam nie chciało mi się czytać artykułu... ale przyznaję, że my mięsożercy jesteśmy naprawdę ochydni ( i to nie jest sarkazm). Kurcze... popatrzyłem sobie tak dokładniej co jedzą Azjaci na tych swoich targach i podziękowałem... Chyba wole swojego schabowego. Zaczynam rozumieć już wegetarian, ale z mięsa narazie nie zrezygnuje, a mówie narazie bo nie wiem co będzie za czas jakiś. Takom rzekł
A co tam dokładnie widziałeś? Ja chętnie spróbował pieczonej szarańczy, ale u nas chyba nigdzie nie serwują, zresztą pewnie cena byłaby straszna.Cytat:
co jedzą Azjaci na tych swoich targach i podziękowałem
Szarańcze moze i bym spróbował... ale odpowiedno podaną. No ale szczura już nie za bardzo :/. A te i inne, dla Polaków ekstremalne potrawy, są normalnością w w krajach Azjatyckich (chodzi mi tu w szczególności o Chiny itp.). Chociaż oni by pewnie naszych polskich ogórków kiszonych nie zjedli. Co kraj to obyczaj.
Ja w sumie też od 5 lat jestem wegetarianką i cieszę się jedzenie ryb dobrze wpłynęło na moje zdrowie i figurę :)
ja jem mieso ale staram sie ograniczac. moze niedlugo calkiem zrezygnuje. to co sie dzieje na farmach z kurczakami, swinkami i krowami przeznaczonymi na rzez przechodzi ludzkie pojecie :(
Ja czasami również jem potrawy wegetariańskie. Ostatnio nawet dość często. Chwilowo mam dość mięsa, ale nie mówię, że do niego nie wrócę hehe. Jak nie mam pomysłu na obiad, to najczęściej zamawiam różnorodne dania ze smakuje.pl , bo zawsze mają dobry wybór :)
A co to jest to smakuje.pl? Bo z tej stronki to niewiele wiadomo..wygląda jakby była w budowie, albo jak jakaś zapleczówka czy coś...
A jeśli idzie o wegetarianizm to w moim przypadku wszelkiego rodzaju mięsiwo to podstawa! Nie rozumiem osób, które rezygnują z takich delikatesów.
Nie obiecuję, że od jutra rzucę jedzenie mięsa. Lubie je i już. Ale jadam również warzywa, sporo strączkowych, owoce, sery. Ostatnio w końcu kupiłam tofu. Nie powiem, smaczne to bardzo. Jak dla mnie ma jedną maleńką wadę i nie wiem czy to cecha każdego tofu, czy tylko tej firmy: za mało słone. Kupiłam akurat tofu z firmy Polsoja, nie wiem czy warto szukać innych?
Uwielbiam z mięsiwa, białe mięsko i wiepszowinę,chociaż podobno nie jest zdrowa. Co do wegetarianizmu, to uważam,że to jest bardzo dobry sposób i na szczuplejszą sylwetkę i na mniejszą zachorowalność.Chociaż w dzisiejszych czasach nie można być niczego pewnym.Niby warzywa nie pryskane,a okazuje się potem,że niestety zawierają coś tam niezdrowego,bo mimo zapewnien pryskane były.
Niestety ale większość z nas nie stać na wegetarianizm, zaraz mnie zakrzyczą i obliczą, ile kosztuje kilogram ziemniaków. Jedzmy mięso ale jedzmy z umiarem.
Ja też lubię mięso... (nie bić!) choć warzyw jem mnóstwo i możliwie zdrowo ( z eko sklepu nawet http://www.notoeko.pl/), no ale całkiem na wege to w moim przypadku marna szansa...
Ja czasem jem mięso, chociaż coraz rzadziej. Nawet jak jestem w pizzerii oświęcim to zamawiam jedzenie bez mięsa.
W tej drugiej kwestii muszę się zgodzić z Sewis.sat. Ale wydaję mi się, że problem jest tu trochę głębszy, ponieważ z jednej strony uważam, że dzieci powinny jeść mięso, ponieważ jest to ważne dla jego rozwoju. Z drugiej strony ciężko jest zmuszać wegetarianina do przyrządzania mięsa... Szczególnie jak to jest wegetarianizm ideologiczny.
Kiedyś człowiek jadł i ja tez jem, ale nie potępiam tych co nie jedzą.
Ogólnie nie jestem fanką diet wegetariańskich. Wydaje mi się, że nie są najlepszą ani najzdrowszą dietą. Ale rozumiem ludzi, którzy przechodzą na wegetarianizm. Moja mama na przykład ma obrzydzenie do mięsa. Nie udaje. Po prostu ją brzydzi...
Ja rozumiem jeszcze dietę wegetariańską, ale wegańska mnie trochę przeraża.
odkąd jestem wegetarianką to czuję się szczęśliwsza i zdrowsza :)
Jestem jak najbardziej za dietą wegetariańską, ale absolutnie nie za wegańską.
Niby jest spoko, niby wiele jest argumentów za dietą wegetariańską, niby można ją zbilansować. A ja dalej nie potrafię sobie wyobrazić życia bez mięska :P
Kwestia nawyków, nic więcej. Przy czym jak ktoś przywykł do smaku lub konkretnych potraw, to i jedno i drugie można imitować. Kwestia odpowiedniego doprawienia, nic więcej :)