Jak uczyć się angielskiego?

[pola]

Przy samodzielnej nauce nie ma przede wszystkim tej bardzo ważnej motywacji, nikt nad nami nie stoi i nikt nie pilnuje, czy dobrze opanowaliśmy materiał. Najlepiej jednak zapisać się na kurs. Można też zawsze namówić szefa do tego, żeby zafundował nam angielski dla biznesu. Wiele firm wybiera dziś taką opcję. Szkolenia można wpisać w koszty, a kwalifikacje pracowników wzrastają.

[Fart]

Motywację trzeba mieć zawsze, nawet na kursie. Jeżeli nie wiesz dlaczego się uczysz języka, to strata kasy. Inna sprawa, że "topór" nad głową (lektor) również potrafi motywować.

[mezo]

Dobrą opcją jest również kurs językowy w szkole językowej - co jak co, ale jest to najskuteczniejsza forma motywacji - aby po pracy pójść na te 2 godziny na zajęcia. W przeciwnym wypadku raczej by mi się nie chciało zakuwać - a tutaj muszę. Jeżeli chodzi o szkołę językową to warto wybierać takie w których rzeczywiście lekcje odbywają się po angielsku. U nas w Lingualand rzeczywiście tak było.

[joonek9]

Najlepiej jak jest się postawiony pod ścianą, wyjazd do za granicę i jakoś trzeba sobie poradzić, nauczyć się języka. Zazwyczaj po kilku latach w szkole się ma mniejszą widzę niż gdyby wyjechało się np. do Anglii na 3-4 miesiące.

[Fart]

Nie jestem za taką opcją. Wszystko jest kwestią odpowiedniej motywacji. Jeżeli ściana jest dla Ciebie skuteczna, to lepiej w ogóle nie uczyć się języka, bo nie jest Ci do niczego potrzebny. Wolę kursy, właśnie dlatego, że nie muszę wyjeżdżać z kraju. Kto ma kilka miesięcy czasu, aby wyjechać za granicę na naukę?

[losiun2]

Witam,

Uczyłem się angielskiego w szkole, później na studiach jednak jak wyjechałem za granice miałem potężne problemy podczas rozmów . Po powrocie postanowiłem coś z tym zrobić. Najpierw poszedłem na kurs grupowy do prywatnej szkoły. Kompletnie się to nie sprawdziło. Grupa była źle dobrana zarówno pod względem wieku jak i umiejętności kursantów. Zrezygnowałem po miesiącu ale nie zrezygnowałem z nauki. Niedawno trafiłem na kurs Callana. Jak dla mnie to strzał w 10! Uczę się konstrukcji zdań, gramatycznej wymowy i pisowni. Sam kurs jest bardzo logiczny i przemyślany. To czego się nie nauczyłem przez wiele lat szkoły, bez problemu opanowałem w kilka miesięcy. Jedynym minusem jest to że lekcje z lektorem muszę powtórzyć w domu ale efekty są zdumiewające. Jedynie co to żałuję że wcześniej nie podjąłem nauki tą metodą.

[majeczka]

ja do nauki francuskiego korzystałam z takiego programu do zapamiętywania słówek, na początku myślałam że to w ogóle nie działa, ale po 2-3 miesiącach używania go byłam zaskoczona kiedy spróbowałam czytać po francusku bo rozumiałam dużo więcej niż wcześniej. Może do angielskiego też jest coś takiego? Program z którego korzystałam nazywał się Profesor Pierre, ale chyba są inne wersje językowe. W nauce języka najważniejsza jest regularność i konsekwencja, czasem nawet 15-20 minut dziennie w dłuższej perspektywie przyniesie zaskakujące efekty. no i warto zacząć czytać w obcym języku jak najwcześniej, nawet kiedy jeszcze niewiele rozumiemy z tego co czytamy - to oczywiście moje zdanie, ale trochę interesowałam się tą tematyką

[ulik]

Próbowałam takich sposobów, ale niestety z marnym skutkiem. Mam świetne płyty z nauka języka angielskiego, ale najbardziej pomógł mi kurs online. Zajęcia odbywały się w małych grupach, o różnych godzinach, najczęściej późnych bo każdy miał wtedy najwięcej czasu dla siebie. Efekty było widać bardzo szybko. Lekcje tez prowadzone były ciekawie, w sposób angażujący nas słuchaczy.

[simian raticus]

Angielski jest najwazniejszy w tych czasach!

[Fart]

Czy najważniejszy? Trudno powiedzieć, ale na pewno bardzo przydatny. W końcu istnieje wiele interesujących stron internetowych, które są w języku angielskim. Oczywiście kwestie wymagań pracodawców, czy po prostu wyjazd na zagraniczne wakacje to jeszcze inna sprawa.