Kara dla Otylii Jędrzejczak

[selena]

"Wznowiono proces Otylii Jędrzejczak

Sąd Rejonowy w Płońsku wznowił w czwartek proces Otylii Jędrzejczak, oskarżonej o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginął jej brat."

http://fakty.interia.pl/kraj/news/wz...jczak,886254,3

Prawo jest prawem i osoby z pierwszych stron gazet, nawet jeśli w jakis sposób zasłużyły się dla naszego kraju, również powinni ponosić odpowiedzialność za swoje czyny. Faktem jest że najboleśniejszą karę Otylia już poniosła bo straciła brata, ale czy ma to być jedyna kara dla naszej pływaczki?

[macol]

Nawet jak będzie wyrok skazujący, to i tak pewnie skończy się ułaskawieniem....

[roosterek]

tym bardziej ,że wina jest ewidentna

A skąd tak naprawdę możesz to wiedzieć? Siedziałeś obok Otylii w czasie wypadku, widziałeś to na żywo? Czy wiesz tyle co powiedzieli w tv, a jak tak, to jak możesz stwierdzić, że wina była ewidentna?

[pyrion]

Jedną z linii obrony było to, że widoczność była słaba. No sorry ale jeśli jest słaba widoczność to nie wyprzedza się kolumny tirów.

[selena]

Jedną z linii obrony było to, że widoczność była słaba. No sorry ale jeśli jest słaba widoczność to nie wyprzedza się kolumny tirów.

... i z prędkością 110 km na liczniku.


Roosterek to prawda, że wiemy tyle ile podadzą nam media, ale Otylia jeśli nie "ewidentnie" zawiniła to przynajmniej w częsci jest winna śmierci brata.

[RRybak]

No dobra, to się wypowiem.
Dwie kwestie. Po pierwsze, z tego co pamiętam (a pamiętam słabo) zaraz po wypadku ekspertyzy i "zatrzymanie licznika" było podawane w okolicach 180-200km/h. Nie śledziłem procesu, ale nawet jeśli jechała 110km/h to w "warunkach ograniczonej widoczność" (mgła) i "utrudnionych warunków drogowych" (śliska nawierzchnia) nie wykonuje się manewru wyprzedzania, jeśli nie ma się 1000% pewności. Rozsądne jest nawet podejście, że w takich warunkach w ogóle nie powinno się wyprzedzać. Za to nie wiem skąd się wszystkim wzięły te TIRy. Z tego co pamiętam były jakieś ciężarówki, ale zapominacie o tym, że Otylia wyprzedzała "na trzeciego". Widać ludziom się wydaje, że jak mają trochę lepszy samochód, to im wszystko wolno na drodze. W tym przypadku kierowca dostał nauczkę - niestety przeważnie przez bezmyślność giną inni, zamiast oni sami.

Czy należy ją karać. Cóż - straciła brata, to chyba dość mocna nauczka i doświadczenie życiowe. Niestety zupełnie nie rozumiem dlaczego nie przyznaje się do winy - jadąc w takich warunkach, wyprzedzając inny wyprzedzający samochód aż się prosi o etykietkę "brak myślenia".
Tragedia rodzinna nie zwalnia jednak w tym przypadku od odpowiedzialności karnej - zawiniła, przez brawurę zginął człowiek. Równie dobrze mogła nie zjechać na pobocze i zamiast w drzewo uderzyć w jakiś samochód wypełniony 5cio osobową rodziną z dziećmi. Wtedy też by się nie poczuwała do winy mimo argumentów "co robiła na lewym pasie"?

Nie bądźmy śmieszni. Jako sportowiec była, jest i będzie wspaniałą reprezentantką - to nie ulega żadnej wątpliwości. Ale jakikolwiek statu społeczny nie powinien zwalniać od odpowiedzialności za swoje czyny. I w tym przypadku ukaranie nie podlega dyskusji.

[selena]

Podsumuję
Sąd skazał Otylię za nieumyślne spowodowanie śmierci brata na 9 miesięcy ograniczenia wolności i prac na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, orzeczono także zakaz prowadzenia pojazdów przez 1 rok.

Niski wyrok i wydaje mi się że gdyby to była przysłowiowa Kowalska to wyrok byłby wyższy, trzeba też wziąć pod uwagę że straciła brata i to jest najboleśniejsza kara.

[kiciaszara]

Myślę, że powinna odwołać się od tego wyroku. W końcu eksperci nie byli zgodni co do jej winy. Los ukarał ją wystarczająco.

[selena]

Myślę, że powinna odwołać się od tego wyroku. W końcu eksperci nie byli zgodni co do jej winy. Los ukarał ją wystarczająco.

Odwołać sie może, ale niewykluczone że Sąd wyższej instancji zasądzi wyższy wyrok. Eksperci nie byli zgodni co do prędkości samochodu z tego co wiem ale wina została Otylii udowodniona.

[Krzysiek]

zakaz prowadzenia pojazdów przez 1 rok

To głupia kara, zważywszy, że w uzasadnieniu podano, że do wypadku doszło z powodu braku doświadczenia Otylii jako kierwcy. IMHO zamiast zakazu prowadzenia pojazdu ogólnie powinien być zakaz prowadzenia pojazdu bez obecności doświadczonego kierowcy siedzącego obok (np. min. z 10 letnim stażem).

Poza tym już sam fakt, że miało się wypadek powoduje, że zaczynamy jeździć dużo ostrożniej (wiem z autopsji, choć nie tak tragicznej jak w przypadku Otylii)