Pokaż wyniki od 21 do 30 z 353
Temat: Najlepsza wg. was ksiazka !
-
24-07-05, 16:02 #21
- Dołączył
- May 05
- Postów
- 329
- Siła Reputacji
- 0
-
24-07-05, 16:15 #22
-
24-07-05, 16:39 #23AnonymousGość
Re: Najlepsza wg. was ksiazka !
zephyr? czy twój nick ma coś wspólnego z pewną książką Roberta Rankina ??
Napisał Anonymous
A książka która najbardziej podziałała na mnie i którą wszystkim polecam to "Gra szklanych paciorków" Hessego.
-
24-07-05, 18:06 #24
-
24-07-05, 19:21 #25AnonymousGość
-
11-11-05, 11:37 #26
- Dołączył
- November 05
- Postów
- 17
- Siła Reputacji
- 0
-
11-11-05, 13:51 #27
- Dołączył
- August 05
- Postów
- 93
- Siła Reputacji
- 0
-
11-11-05, 14:09 #28
-
11-11-05, 14:18 #29
- Dołączył
- March 03
- Postów
- 3,115
- Siła Reputacji
- 0
-
11-11-05, 15:12 #30
- Dołączył
- September 05
- Postów
- 528
- Siła Reputacji
- 0
Hmm, nie będę szafować "najlepszymi książkami". Po prostu napiszę, które ostatnio przeczytałem i które były warte poświęconego na nie czasu:
- Dean R. Koontz "Odwieczny wróg" (film nakręcony na podstawie ksiązki był wyjątkowo kiepski, jedyne co mi się w nim spodobało to swie główne bohaterki);
- tego samego autora "Fałszywa pamięć";
- William Golding "Władca much";
- Ian Fleming - cykl powieści o Jamesie Bondzie (nie polecam orędownikom "tolerancji" i politpoprawności);
- Alan D. FOster "Alien", "Aliens", "Alien 3" (książki na podstawie scenariusza), poniżej fragment:
"...widział jak jego ludzie próbują rozpaczliwie czegoś się chwycić, rur, ścian, barierek, czegokolwiek. Widział jak czepiają się tych lichych zabezpieczeń, podczas gdy wiatr wokół nich wzmagał się i przybierał na sile...- Generale! Niech pan się mnie chwyci! - zawołał kapral, z trudem artykułując słowa, gdyż silny wiatr zapierał mu dech.Generał wyciągnął rękę, poruszył się z wielkim wysiłkiem i spróbował dosięgnąć podawanej mu dłoni. Dziura osiągnęła jednak wielkość melona i w końcu nie był już w stanie dłużej się opierać. Został brutalnie szarpnięty w tył, z hukiem uderzając w szybę i naraz jego potężne ciało zablokowało otwór.Z początku czuł tyko nieodparte potężne ssanie, ale zaraz potem pojawiło się palące, lodowato-mroźne zimno. Skóra na jego plecach i nerkach stwardniała, a potem pękła w gwałtownej eksplozji wyrzucanych na zewnątrz tkanek i krwi. Wrzasnął ochrypłym, piskliwym, łamiącym się głosem, krzywiąc się z bólu, kiedy krew, organy i wnętrzności zostały wyssane na zewnątrz, w przestrzeń kosmiczną, niemal natychmiast zamarzając, choć wciąż jeszcze połączone były z jego ciałem.Był martwy, ale jego mózg jeszcze sobie tego nie uświadomił. W desperackiej walce o przetrwanie z całej siły przyłożył dłonie do szyby, próbując się od niej odepchnąć. jednak i w tym miejscu szyba była naruszona, a pierwsza dziura z każdą chwilą się powiększała. Gdy rozpaczliwie próbował się uwolnić, otwór powiększył się jeszcze bardziej, docierając aż do mniejszego, uszkodzonego miejsca i połączył się z nim. Ręka generała natychmiast została wessana w przestrzeń, zamarzając i niemal jednocześnie odłamując się na wysokości łokcia.Generał wybałuszył oczy ze zgrozy, ból był bardziej dojmujący niż wszystko co mógł sobie wyobrazić. Spojrzał bezwiednie na kaprala. Nie był w stanie mówić, nie mógł nawet krzyczeć, ale kapral z pewnością zrozumie, o co mu chodzi. Czy którykolwiek z jego ludzi mógłby patrzeć, jak umiera w tak okrutnych męczarniach i nie pomóc mu?Zabij mnie! Na miłość boską, człowieku, zabij mnie!
- Do cholery, kapralu - zawołał jeden z żołnierzy. - Niech pan go zastrzeli.Kapral zamrugał, był o krok od całkowitego rozstroju nerwowego patrząc jak generał, jego pieprzony generał - na Boga! - był wolno, przeraźliwie wolno wysysany w przestrzeń kosmiczną. Kapral wciąż trzymał w ręku pistolet i wciąż mierzył nim w cierpiącego generała.Gdy tak patrzyli ze zgrozą i przerażeniem, jedna z nóg generała została gwałtownie wciągnięta do jego ciała, zniknęła wewnątrz jego torsu, podczas gdy potężne kości i mięśnie wyssała próżnia kosmosu.- Proszę, sir - błagał żołnierz. - Proszę, niech pan zastrzeli generała, proszę.Kapral zamrugał, uniósł brwi, a ręka trzęsła mu się tak, że nie był w stanie wycelować, dostrzec czegokolwiek czy myśleć. Słyszał jedynie przeraźliwy wrzask generała.- Nie! - zawołał inny żołnierz, chwytając kaprala za rękę i kierując jego broń ku dołowi. Bulaj jest za bardzo uszkodzony. Z tej odległości kula przeszyje mu czaszkę na wylot, a jej impet, gdy uderzy w szybę , roztrzaska szkło w drobny mak. I wtedy wszyscy umrzemy!- Ma rację - stwierdził roztrzęsiony kapral. - Całe panoramiczne okno diabli wezmą. A przecież tu jest jeszcze dziesięciu żywych żołnierzy...Druga noga generała została wciągnięta do wnętrza jego ciała tak szybko, że kapral uświadomił sobie, iż niezależnie od tego co zrobią, szyba już długo nie wytrzyma. Zmusił się do odwrócenia wzroku i jakimś cudem odzyskał głos.- Ewakuacja! Ale już! Jazda! W te pędy do kapsuły numer cztery! Sprężać się, szybko!Większość żołnierzy wypełniła polecenie, z wyjątkiem kilku , którzy nie mogli oderwać wzroku od koszmarnego widoku masakrowanego, topniejącego generała. Druga ręka została również wciągnięta, zaraz po tym jak głowa pogrążyła się w ciele.Boże, powiedz mi , że on już nie żyje. On przecież nie może żyć!Kapral prosił Boga żeby tak było i w tym momencie generał odszukał go wzrokiem jak najbardziej żywych oczu. Nie miał już płuc i przeraźliwe wrzaski w końcu umilkły, lecz jego usta nadal się poruszały i kapral wiedział, że generał patrzy na niego i błaga bezgłośnie: Pomóż mi, pomóż!I nagle przy wtórze potwornego szumu i świstu otwór został zaczopowany przez ubranie generała, wraz z jego rzeczami osobistymi, które przywarły do krawędzi otworu, mimo tego, że ciało generała było wciąż wysysane w przestrzeń.Kapral widział palce jednej ręki poruszające się nadal w pobliżu oka generała, dostrzegł jego jedno ucho.Muszę się stąd wydostać, muszę się stąd wydostać... Ale te oczy, te cholerne oczy wciąż żyły i kapral miał wrażenie, że go zahipnotyzowały. Nagle głowa generała drgnęła mocno i w końcu kapral uświadomił sobie, że potylica umierającego eksplodowała na zewnątrz i jego mózg rozpłynął się w próżni.Bogu dzięki, nareszcie nie żyje! Kapralowi łzy napłynęły do oczu, o mało nie osunął się na kolana i nie zawołał w głos. Nie było jednak na to czasu. Znów rozległy się odgłosy ssania i skóra twarzy generałą została zdarta i wyssana na zewnątrz przez oczodoły. Jeden z oczodołów został zatkany tamponem ze skóry, drugi natomiast był otwarty i przez niego odbywało się wysysanie.Nagle mężczyźni stojący za kapralem znaleźli się w tunelu powietrznym, gdy próżnia pociągnęła ich bezlitośnie w kierunku upiornych szczątków generała.Myśl, że mogli być wyssani na zewnątrz przez czaszkę generała, była zbyt przeraźliwa aby można ją w ogóle rozważać.W pewnej chwili kapral do końca się załamał i zaczął wrzeszczeć wymachując rękami jak opętany.Dwaj żołnierze pochwycili go, zanim runął w kierunku okna, i przytrzymali przy poręczy pod ścianą.Kapral wciąż wymachiwał rękami i w dalszym ciągu krzyczał ogarnięty dojmującą zgrozą kiedy nagle pęd powietrza zdarł mu z nadgarstka zegarek. Czasomierz jak kula pomknął w kierunku szyby.- Okno ! - zawył jak szalony, przekonany, że uderzenie zegarka w szybę wystarczy, by do reszty zniszczyć naruszony bulaj. A wtedy wszyscy oni zostaną wyssani na zewnątrz. - Okno! - zegarek jednak nie uderzył w szybę, lecz w czaszkę generała i przywarł do ziejącego pustego oczodołu zagłębiając się w nim i klinując go na dobre. Zatykając otwór.Wszystko ustało, szum powietrza, wrzaski, dosłownie wszystko. Żołnierze poprzewracali się na pokład. Nastała cisza. Kapral spojrzał na odrażające szczątki generała zatykające otwór... jego naga, okrwawiona czaszka uśmiechała się upiornie, brejowata masa mózgu skapywała z jednego oczodołu, a w drugim tykał odmierzający idealnie czas zegarek."
Wiem, długie - mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzać.
Informacje o temacie
Users Browsing this Thread
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten temat. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Podobne wątki
-
Najlepsza wiadomość od lat!!!
By Krzysiek in forum ZdrowieOdpowiedzi: 3Ostatni post / autor: 10-02-14, 13:27
Zakładki