Czy jesteś za liberalizacją ustawy o broni palnej.

[shw]

Alternatyw� pozwolenia na bro� mo�e by� kurs samoobrony.

jaki kurs samoobrony? mozesz mi podac jakis przyklad? taki jak na filmach dla pan, ze podchodzi do nich 'przestepca', lapie za torebke, a one kopia go w krocze i wszystko konczy sie happy endem?
czy ty naprawde wierzysz, ze jak zacznie cie sledzic 3 'karkow' w celach 'konsumpcyjnych', to jakikolwiek kurs samoobrony obroni cie przed gwaltem? zycie to naprawde nie film z jackim chanem, gdzie dzieki zwinnosci mozesz po jakims kursie rozlozyc na lopatki kilku roslych facetow (czy nawet jednego). a juz na pewno - ponownie jak na na filmach - nie beda podchodzic pojedynczo i czekac, az powalisz ich kumpla i przyjdzie ich kolej.

Nie widz� sensu por�wnywa� Polski do USA bo daleko nam do nich.

W czym nam daleko? nie mamy takiego samego prawa bronic swojego zycia i mienia, jak Amerykanie? Ustepujemy Amerykanom pod wieloma wzgledami, ale jezeli juz, to uznalbym, ze Polacy sa bardziej odpowiedzialni od narodu Amerykanskiego.

[selena]

Jwgo osobista opinia jest taka jaka jest, z kolei argumenty "strony przeciwnej" są wystarczająco sensowne żeby moc przyznać im racje.

Osobistą opinię gajer może napisać sam, faktor zbędny.

Argumenty po obu stronach są sensowne i skłaniają do dyskusji.

[selena]

czy ty naprawde wierzysz, ze jak zacznie cie sledzic 3 'karkow' w celach 'konsumpcyjnych', to jakikolwiek kurs samoobrony obroni cie przed gwaltem?

a je�li b�d� mia�a przy sobie bro� to tych trzech "kark�w" z mety po�o�� trupem?
kursy to nie tylko si�a fizyczna, to r�wnie� umiej�tno�c opanowania nerw�w, prawid�owa ocena sytuacji, czy mam krzycze� wzywaj�c pomocy, czy mam ucieka� a je�li tak to w kt�rym kierunku itp

[osiaq]

Selena, trochę powagi Widok gnata, nawet jeśli jest gazowy (bo takiego też nie możesz teraz mieć) jest bardziej przekonujący, niż Twoja np. 18-19 letnia córka wracająca z korepetycji robiąca tak:
"Iiiiiiiiisiaaaaaa !!! Haiiii !!! Łuaaaaaa !!!" kiedy ktoś jej będzie chciał dać w dziób, bo ma komórkę. A jak zapewne wiesz, siła=masa x szybkość, więc argument jest, nie czarujmy się, co najmniej względny jeśli weźmiemy pod uwagę np. trzech pakerów.

Ale żaden z nich nie chce być tym który oberwie w gębe obezwładniającą żelatyną. A jeden oberwie na pewno. I jeszcze jedno: my nie rozmawiamy tylko o ostrej amunicji, rozmawiamy o wielu sposobach obrony, których teraz nie możesz uzyć. Liberalizacja ustawy o "broni palnej", a ustawy o "broni palnej strzelającej ostrą amunicją" to zupełnie inne sprawy
Ale na Boga, nie jakies karate :| Jeden z drugim trzasną Cię w dziób i raz-dwa zapomnisz o kursach, jakie oni mają co dwa dni na siłowni :|
Mając broń, możesz zawsze powiedzieć:
"No, chłopaki, toście mnie przestraszyli. Teraz ja sobie grzecznie odchodzę a pierwszy który się na mnie rzuci będzie miał problemy ze wzrokiem do końca życia. Nie mówię o tym, że huk ściągnie tu świadków i policję, a amunicja nie jest ostra, więc nikogo nie zabiję, tylko odeślę na intensywną terapię. Sumienie mam w razie czego spokojne. Do widzenia się z państwem."

Ja w tej sytuacji, mając nawet ostra amunicję, mówię: "Panowie, pierwszy strzał w nogi, potem w łeb. Niniejszym idę na druga stronę ulicy a wam juz dziękuje za towarzystwo".
Co Ty wypisujesz o kładzeniu trupem? No bez jaj :|

Przede wszystkim posiadanie broni działa odstraszająco na agresora i nie jesteś już bezbronna ofiarą. Więc nie opłaca się o głupią komórkę czy portfel. Koniec i kropka.

[selena]

Mając broń, możesz zawsze powiedzieć:
"No, chłopaki, toście mnie przestraszyli. Teraz ja sobie grzecznie odchodzę a pierwszy który się na mnie rzuci będzie miał problemy ze wzrokiem do końca życia. Nie mówię o tym, że huk ściągnie tu świadków i policję, a amunicja nie jest ostra, więc nikogo nie zabiję, tylko odeślę na intensywną terapię. Sumienie mam w razie czego spokojne. Do widzenia się z państwem."

W komiksie to wyczytałeś? :-P

Ale na Boga, nie jakies karate :|
Przede wszystkim posiadanie broni działa odstraszająco na agresora i nie jesteś bezbronna ofiarą. Więc nie opłaca się o głupią komórkę czy portfel. Koniec i kropka.

Karate to nie wszystko, nie zawsze siła fizyczna jest skutecznym orężem.

Nie jestem przekonana czy broń by mi pomogła jak bym wpadła w panikę.
Kursy samoobrony uczą jak opanować nerwy w sytuacji zagrożenia, najgorsze jest w takich chwilach spanikować, podstawą jest skupienie się na obronie i dopiero wtedy siła się przyda.


Tak na marginesie to wszelkimi sposobami będziemy namawiać córkę na kurs samoobrony.

[shw]

Mając broń, możesz zawsze powiedzieć:
"No, chłopaki, toście mnie przestraszyli. Teraz ja sobie grzecznie odchodzę a pierwszy który się na mnie rzuci będzie miał problemy ze wzrokiem do końca życia. Nie mówię o tym, że huk ściągnie tu świadków i policję, a amunicja nie jest ostra, więc nikogo nie zabiję, tylko odeślę na intensywną terapię. Sumienie mam w razie czego spokojne. Do widzenia się z państwem."

wiesz - tu nie chodzi o sumienie, tylko o zdrowie i zycie twoje i osob ci towarzyszacych. przestepcy znaja ryzyko, a przynajmniej powinni je znac. w naszym interesie powinno byc, aby to ryzyko bylo jak najwieksze. im wieksze, tym mniej sie takiemu komus bedzie oplacal jego fach.

fakt pozostanie faktem, iz sama swiadomosc, ze ktos moze posiadac bron, jest dobrym sposobem na zmniejszenie przestepczosci i wzrost (poczucia) bezpieczenstwa obywateli. nie mowiac juz o tych kilku calach metalu wycelowanych w napastnika.

poruszyles jednak wazna kwestie. bron daje ci przewage nawet nad liczniejsza grupa (czego nie masz w przypadku nawet tezyzny fizycznej) - nawet przy slabym strzelcu, z jednym nabojem, nikt nie chce byc tym jedynym z grupy napastnikow, ktory dostanie.

Karate to nie wszystko, nie zawsze siła fizyczna jest skutecznym orężem.

Nie jestem przekonana czy broń by mi pomogła jak bym wpadła w panikę.
Kursy samoobrony uczą jak opanować nerwy w sytuacji zagrożenia, najgorsze jest w takich chwilach spanikować, podstawą jest skupienie się na obronie i dopiero wtedy siła się przyda.

Jakbys wpadla w panike, to nic (no moze poza ucieczka) by ci nie pomoglo. Tylko zauwaz, ze:
- niekoniecznie wszyscy by wpadli w panike
- tym bardziej wpadniesz w panike, jezeli czujesz, ze nie masz szansy (nie mowiac o przewadze) z przeciwnikiem
A ta kwestia z orezem znacznie bardziej brzmi na komiksowa, albo z filmow o panu Mijagim. Mozesz sie skupiac ile chcesz - jezeli nie masz przewagi "fizycznej", to nie masz szansy z nawet jednym przeciwnikiem, nie mowiac o grupie (w ktorej zwykle pojawiaja sie pospolici napastnicy).
Predzej przyda ci sie trening biegacza, niz kurs glebokiego oddychania i opanowywania nerwow. Jezeli ktos cie atakuje/napada, to nie trwa to pol godziny, gdzie siadasz sobie, zamykasz oczy, bierzesz kilka glebokich oddechow. Albo masz nad kims przewage, albo nie.
Bron daje ci taka przewage.

Tak na marginesie to wszelkimi sposobami będziemy namawiać córkę na kurs samoobrony.

I swietnie - na pewno to jej nie zaszkodzi. Pytanie tylko na ile sam kurs poprawi jej bezpieczenstwo.

[selena]

Jakbys wpadla w panike, to nic (no moze poza ucieczka) by ci nie pomoglo.

Chodzi o naukę jak nie wpadać w panikę.

Heheh nie chodzi wcale o oddechy, zastanawianie się czy kombinowanie jaki wariant będzie najlepszy, w takich sytuacjach ważne są sekundy. Chodzi o refleks i ocenę sytuacji.
Bronić się? np gdzie uderzyć by najbardziej zabolało czy jak odwrocić uwagę napastnika, krzyczeć o pomoc czy nogi zapas i chodu?
Taki kurs uczy jak się bronić, jak zachować spokój i zimną krew a także jak wyczuć niebezpieczeństwo, jak uniknąć zagrożenia, jak się zachowywać by nie prowokować napastnika.
Co mi po broni jak nie mogę jej dobyć bo np ręka sie trzęsie ze strachu a z gardła nie mogę wydobyć żadnego dzwięku? chodzi o naukę zachowania się.
Bardziej stawiam na psychikę jak na siłę czy broń.

[shw]

nie mam nic przeciwko podejsciu od strony psychiki - nie mam tez nic przeciwko takiemu kursowi - wrecz przeciwnie - to swietne dopelnienie, doksztalcenie - na pewno nie zaszkodzi. jednak jestem zdania, ze kiedy dojdzie co do czego - dobrze miec bron, a przynajmniej dobrze byloby miec prawo ja miec. niestety pod tym wzgledem (i tu mysle, ze kazdy przyzna mi racje) - tj. praw obywatela do obrony - prawo jest wyjatkowo bezmyslne i surowe dla zwyczajnych obywateli (konkretnie pije do przekraczania tzw. 'obrony koniecznej' - czyli braku prawa obywatela do obrony wszelkimi dostepnymi srodkami - bo przestepca musi miec z nami szanse)..

a tak przy okazji zimnej krwi - zostalem nie raz napadniety - i z jednej z sytuacji pozostaje jeden mily aspekt (niestety - cala reszta z sytuacji pozostawia zupelnie odwrotne wspomienie) - potrafilem zachowac na tyle zimna krew, ze 'wytargowalem' karte sim z telefonu. zawsze to zachowane kontakty i o jeden problem mniej.. niestety - w tamtym czasie nie mialem przy sobie nic, co daloby mi chociaz cien szans z 3 napastnikami (chociazby na zasadzie odstraszenia tychze)..

[MarcinM]

Niestety, Polska i Polacy nie są jeszcze na tym etapie, co Szwajcaria.

Właśnie w tym rzecz - nie da się przeszczepić z danego kraju całego systemu prawnego i ludzkiej mentalności. Mówienie - "tam jest dobrze, bo jest taki, a taki przepis" to niebezpieczne uogólnienie.

[selena]

zostalem nie raz napadniety - i z jednej z sytuacji pozostaje jeden mily aspekt (niestety - cala reszta z sytuacji pozostawia zupelnie odwrotne wspomienie) - potrafilem zachowac na tyle zimna krew, ze 'wytargowalem' karte sim z telefonu. zawsze to zachowane kontakty i o jeden problem mniej.. niestety - w tamtym czasie nie mialem przy sobie nic, co daloby mi chociaz cien szans z 3 napastnikami (chociazby na zasadzie odstraszenia tychze)..

Staram sie nie dopuszcza� do takich sytuacji, my�le� rozs�dnie, (nie myli� z pani� m�drali�sk�) czasami intuicja co� mi podpowiada. Nie ryzykuj� jak nie musz�, lepiej jest unikn�� zagro�enia, ni� p�niej kombinowa� jak z niego wyj�� ca�o.

Wracaj�c do obrony przed zagro�eniem, wydaje mi si� �e trzeba mie� silne nerwy i w�a�ciwie potrafi� okre�li� granic� obrony koniecznej. Panikarz czy furiat w razie mimalnego niebezpiecze�stwa z mety wyci�gnie bro�, gapa czy maruda zanim pomy�li o broni mo�e w dzioba oberwac, dlatego uwa�am �e pozwolenie na bro� mog� mie� tylko nieliczni a nie podejscie �e "mam prawo to mam bro�".


Powoli dochodzimy do jakiego� konsensusu.