padł mi dysk w laptopie toshiba equium a100-147

[prezesuk]

witam!
jako laik w IT zapytam czy jest jakaś możliwość wyczyszczenia i zresetowania dysku twardego w laptopie!
gdy próbuje uruchomić komp. wyskakuje mi komunikat
"SMART failure Predicted on Hard Disk 0:TOSHIBA MK 6034GSX-(S1)"
tylko wymiana dysku coś tu pomoże???
proszę o rady
thx

[R2D2]

Piewsze co zrób, to wymontuj dysk i przeczyść styki. Tam powinien być jeszcze komunikat - Press F1....... Czy po wciśnięciu go system uruchamia się, czy wszystko się zawiesza?

Co do komunikatu, to sugeruje że atrybut/y (Id) SMART (zwłaszcza te krytyczne) osiągnęły, bądź spadły poniżej progowej wartości. Jeżeli tak jest to już niedobrze. Trzeba by przeskanować ten dysk, jednak przede wszystkim odczytać wyniki SMART. Bo tu może padać mechanika. Dysk sprawdź MHDD, tak samo odczytaj SMART. Wyniki skanowania możesz przepisać, a ze smart-a zrób foto i wstaw na http://www.fotoo.pl - podaj potem link do zdjęcia.
Opis MHDD
http://nirvanowiec.republika.pl/MHDD.html
Pobierz wersję na CD
http://hddguru.com/content/en/software/2005.10.02-MHDD/
Wypal jako botowalą płytę np. takim programikiem (możesz innym)
http://www.ntfs.com/iso_burner_free.htm

Uruchom potem z niej laptopa (musisz zmienić w bios kolejność botowania, na pierwszy CDROM).

[prezesuk]

tak jak sugerujesz pojawia sieę komunikat "Press F1 to continue..."
po czym windows próbuje się załadować,ale po chwili,gdy sie uzupełnia ten pasek ładowania na dole-wyskakuje komunikat"nie odnaleziono jakiegoś pliku "setup" do widowsa,
po czym przestaje pracować dioda od hdd!
próbowałem z Parted magic!!!
ale jest jeszcze gorzej: po włączeniu kompa,następnie" F1..."
wyskakuje coś takiego :"1234F:" i nic nie działa
totalna porażka!
spróbuje wg twoich rad postąpić dziś
dzięki

[Jurgi]

Ja bym stawiał, że dysko po prostu już padł, skoro się system nie ładuje. Albo awaria mechaniczna, albo to bad sectory.
Podłącz do innego kompa i spróbuj przeskanować, może jeszcze uda się odzyskać zawartość. Jeśli scandisk nic nie poradzi, to istnieje jeszcze taki ruski dosowy programik, który potrafi naremontować bad sectory. Nie pamiętam teraz nazwy, jak sobie przypomnę, to zapodam, ale odpalało się go spod DOSa i z dyskietki. Wersja bezpłatna miała limit naprawionych sektorów na jedno skanowanie. Opis techniki brzmiał jak czary-mary, ale rzeczywiście działało, bad sektory stawały się poprawne i można było odczytać zawartość.
Oczywiście to tylko chwilowy remont, żeby odzyskać dane, dysk i tak do wymiany.

Udało mi się wyguglać nazwę, to HDD Regenerator. Ale Google na frazę "repair bad sectors" wyrzuca parę innych takich programów, jak np. Flobo Floppy Bad Sector Repair.

[R2D2]

Udało mi się wyguglać nazwę, to HDD Regenerator. Ale Google na frazę "repair bad sectors" wyrzuca parę innych takich programów, jak np. Flobo Floppy Bad Sector Repair.

@Jurgi

Nie podejrzewam cię o jakąś celowość tego co napisałeś, a tylko tyle że to po prostu wyguglałeś :wink:. Znam ten program bardzo dobrze i wiem wystarczająco dużo. Nie tylko z tego co przeczytałem, ale z własnej praktyki. To nie jest soft do naprawy dysków, chyba że lubisz dreszczyk emocji, masz gdzieś to co się może stać z dyskiem i w sumie nie zależy Ci na wynikach. Wystarczy przeczytać opis MHDD, który podałem. M.in. ten soft służy do diagnostyki i naprawy HDD. Nie będę się tu rozpisywał co i jak, ale to jest profesjonalny program, a do tego całkowicie bezpłatny.

BTW. Tu bardzo dobrze okzo obnażył HDD Regenerator`a, ja mam również swoje doświadczenia.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic939301.html

Ten program nie sprawdza nawet gotowości dysku, zanim zacznie z nim "pracę", do tego podam chociaż jeden konkretny (mój) przypadek. Znajomemu upadł laptop, wiadomo zaczęły się dziwne rzeczy i właśnie tym badziewem skanował dysk (40 gb) - wyniki : czas skanowania ponad dzień (tak, tak !!! około 25 godzin) - znalezione bad sektory - ZERO. Zadzwonił do mnie i zapytał co zrobić. Poleciłem to samo co tutaj - wyniki: skan (znalezione 135 bad sektorów) i tu się chłop pośpieszył, bo ten dysk przede wszystkim nadawał się do zerowania+co jeszcze ważniejsze obejrzeć jego smart, no ale trudno - puścił remap i wszystkie bady zamapowało. Całość tych operacji zajęła ok. 1,5 godziny.Trzeba coś więcej pisać?

Warto poczytać m.in.:
http://hddguru.com/content/en/software/2005.10.02-MHDD/
http://www.real-world-systems.com/do...en_manual.html

[Jurgi]

Nie myślę negować opinii ekspertów, ani dyskutować na poziomie technicznym, ale swego czasu ten program umożliwił mi odczyt danych z dysku, których scandiskiem nie udawało mi się odzyskać, zatem do takiego użycia go poleciłem. Sektory poprawione przez HDDR działały po tej operacji normalnie. Skoro HDDR nia ma prawa działać, to może to był cud.

[R2D2]

Ja nie napisałem, że nie ma prawa działać. Jest po prostu programem zawodnym. Przede wszystkim, ze względu na sposób w jaki pracuje. Tak nie działaja profesjonalne programy, za jaki niektórzy uważają HDDR .
MHDD działa przez porty i komunikuje się bezpośrednio z kontrolerem , co daje szybkość i zmniejszone do minimum ryzyko jakiegoś malfunction. (i tak powinny i działają prawdziwe programy do diagnostyki i naprawy). To jest podstawowa różnica między tymi programami. Nie zamierzam się tutaj z nikim kłócić, bo wiem że to i tak walka z wiatrakami. Tyle, że czasami na zmianę swojego punktu widzenia, jest juz za póżno...

Pozdrawiam

[Jurgi]

Ja nie napisałem, że nie ma prawa działać.

Ty nie. Takie wrażenie można natomaist odnieść z lektury polecanego przez ciebie wątku na elektrodzie. Piszą tam, że celem jest popularyzacja znajomości działania urządzeń (czy jakoś tak), ale to niestety puste słowa. Cała merytoryka tam sprowadziła się do rzucania haseł z możliwie maksymalną ilością słów niezrozumiałych nie tylko dla początkującego, ale nawet zaawansowanego użyrkownika komputerów. Skutkiem tego brzmi to nie lepiej, niż pseudonaukowy bełkot z tanich filmów s-f, albo artykuły o telepatycznej energii mentalnej z Jowisza.

Ja już sto razy więcej rozumiałem z artykułów o optymalizacji algorytmów kompresji w asemblerze, niż z tego, co tam piszą.

Jeśli chcą ludzi uświadomić w czymś, to powinni pisać po ludzku, to ich przekonywanie może przekonać tylko tych, których przekonywać nie trzeba. A stawianie zarzutów bez (zrozumiałego!) uzasadnienia często powoduje skutek odwrotny… i wtedy trzeba lamentować, ze to walka z wiatrakami. :P Jeśli się przekonuje ludzi do czegoś lepszego, to trzeba przekonać po ludzku…

[R2D2]

Ty nie. Takie wrażenie można natomaist odnieść z lektury polecanego przez ciebie wątku na elektrodzie

+

Cała merytoryka tam sprowadziła się do rzucania haseł z możliwie maksymalną ilością słów niezrozumiałych nie tylko dla początkującego, ale nawet zaawansowanego użyrkownika komputerów.

Fakt, tak to może wyglądać. Tyle, że większość piszących tam osób, zajmuje się DR i musiało to tak wyglądać. Udowodnienie na takim, a nie innym poziomie. Istotna jest również cała otoczka, choć są przecież odnośniki do konkretnych tematów, gdzie w prostych słowach pokazana jest "skuteczność tego softu. "Poza tym jest to problem stary jak świat. "Płatne" stara się zniszczyć "freeware", bo to stoi im ością w gardle. Pomijam fakt, że niejednokrotnie ten darmowy soft, jest na poziomie którego tamte programy nigdy nie osiągną. Tutaj zaczyna się cała powieść o Data Recovery... Na prawdę warto przeczytać całość i odnośniki (chociaż) sprawa jest prosta.

Ja Cię o nic nie podejrzewam Jurgi!, ale znam tematy w których hieny (czarne owce) DR wyłapały smakowite kąski. Plan jest prosty - odpowiedni przypadek - polecenie swojego softu (tego typu) - wiedzą że nie da rady (bo nie może), bądź jeszcze bardziej zaszkodzi (co jest wyjściem idealnym) - grande finale - załamany użytkownik, bo na dysku istotne, bezcenne dane są - propozycja odzysku tych danych... Reszta już z górki, bo jak się ma na haczyku takiego desperata, to zapłaci każde pieniądze. Tym bardziej jak się mu pokazało, że przy pomocy już tak "profesjonalnych programów", nic się nie dało zrobić. Natomiast w ich laboratoriach są odpowiednie warunki (cokolwiek to znaczy) i trzeba tylko pożegnać się ze swoją ulubioną świnką skarbonką (bądź raczej tysiącami takich).

[prezesuk]

http://www.fotoo.pl/hosting-zdjec/20...P0320.JPG.html + wynik ze scanu:
<3ms :4932
<10ms :439029
<50ms :9352
<150ms :1902
<500ms :2976
>500ms :1285

x UNC : 170
A AMNF : 2

czekam na dalsze instrukcje,jeśli da się z tym coś zrobić dalej....
pozdrawiam